Jak nazywają się klienci prawników?

stół sędziowski
Piotr Kłodziński|
|
Comments (0)

Wiele osób korzysta z pomocy prawników, często towarzyszymy Państwu w najważniejszych momentach w życiu. Gdy chcecie Państwo dochodzić swoich praw w sądzie, bronicie się  przed oskarżeniami i zarzutami lub też dokonujecie ważnych czynności cywilnoprawnych (np. zakup domu, mieszkania czy działki). Ludzie ufają  prawnikom, często słusznie wierząc, że z pomocą wykształconych i doświadczonych w zakresie obsługi prawnej osób są w stanie o wiele szybciej i skuteczniej przeprowadzić sprawę np. przygotowania i negocjacji umowy najmu nieruchomości albo sądową (cywilną, rodzinną, a czasem karną) i o wiele mniej martwić się trudno zrozumiałymi formalnościami. 

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wygląda rozprawa sądowa, jakie pisma i w jakich terminach należy wnosić, jak się je sporządza. W takiej sytuacji prawnicy posiadający uprawnienia zawodowe czyli adwokaci albo radcowie prawni przychodzą im z  pomocą. 

Jednakże jest wielu różnych prawników, zajmujących się różnymi dziedzinami prawa. Ze  sprawą cywilną lub karną, albo gdy chcemy prosić o sporządzenie umowy – pójdziemy do radcy prawnego czy adwokata. Wśród praawników wyróżniamy przede wszystkim: radców prawnych, adwokatów, notariuszy, sędziów, prokuratorów, komorników, legislatorów.

Nie każdy wie natomiast, jak nazywają się strony stosunku między prawnikiem a klientem. Stwierdzenie że jest to klient i prawnik jest jak najbardziej  poprawne w dzisiejszych czasach, ale są też inne, nieco ciekawsze i czasem bardziej adekwatne określenia – te przedstawimy na końcu artykułu.

Pełnomocnictwo

Radca prawny czy adwokat mogą dokonywać czynności prawnych w imieniu swoich klientów  na podstawie umowy pełnomocnictwa uregulowanej w kodeksie cywilnym – przedstawicielstwo.  Zgodnie z art. 95 k.c. osoba może dokonywać czynności prawnych przez przedstawiciela, co wywołuje  dla niej bezpośrednie skutki – tak jakby uczyniła to ona sama. Klient w tej sytuacji będzie mocodawcą dla prawnika (wskazuje na to kodeks cywilny nazywając go w ten sposób w wielu art., m.in. w art. 101).  Prawnik będzie natomiast pełnomocnikiem, co wynika z art. 96 k.c., ponieważ wyróżnia się tu dwie  formy przedstawicielstwa: przedstawicielstwo ustawowe oraz pełnomocnictwo.

Przedstawicielstwo  ustawowe jak sama nazwa wskazuje wynika z ustawy (będą to np. rodzice 7-letniego dziecka), a  pełnomocnictwo z oświadczenia reprezentowanego. Pełnomocnictwo dzieli się na trzy kategorie: Ogólne – umocowanie do prowadzenia czynności zwykłego zarządu. Jest to dosyć  problematyczna kwestia, ponieważ żaden kodeks nie wyjaśnia czym są owe „czynności  zwykłego zarządu”. W każdej sprawie trzeba to zbadać, czy czynność będzie wychodziła poza ich kanon. Będzie ono dotyczyło głównie „czynności codziennych”. Pod rygorem nieważności  musi być sporządzone w formie pisemnej (art. 99 §2 k.c.). 

Ogólne – umocowanie do prowadzenia czynności zwykłego zarządu. W każdej sprawie trzeba to zbadać, czy wykonywana w imieniu mocodawcy czynność jest faktycznie zwykłą czynnością czy też będzie wychodziła poza ich kanon. Będzie ono dotyczyło głównie „czynności codziennych”. Pod rygorem nieważności  musi być sporządzone w formie pisemnej (art. 99 §2 k.c.). 

Rodzajowe – umocowanie do dokonywania określonych rodzajów czynności przekraczających  zwykły zarząd.

Szczególne – umocowanie do poszczególnej czynności, przekraczających zwykły zarząd. To  jednorazowa i wyraźnie określona czynność prawna. Jeżeli pełnomocnictwo zawiera  umocowanie do dokonania czynności, do której kodeks wymaga konkretnej formy,  pełnomocnictwo również musi być w tej formie zawarte (art. 99 §1 k.c.).

Przykład Pełnomocnictwa Ogólnego: Jaszpol sp. z o.o. udzieliła radcy prawnemu pełnomocnictwa ogólnego. Na podstawie  tego umocowania kancelaria radcy może zajmować się czynnościami zwykłego zarządu, jakimi są np.  wysyłanie pism do klientów z ponagleniem zapłaty za faktury i zgłaszanie spraw do sądu, albo negocjowanie umów w imieniu Spółki.

Gdyby firma Jaszpol sp. z o.o. chciała sprzedać swoją nieruchomość, musiałaby udzielić radcy prawnemu  pełnomocnictwa szczególnego w formie aktu notarialnego, ponieważ pełnomocnictwo ogólne tutaj nie  wystarczy – sprzedaż nieruchomości nie jest czynnością zwykłego zarządu. Jednakże spółka mogłaby  na podstawie art. 103 k.c. taką czynność zatwierdzić.

Przykład: Adam S. chciałby sprzedać swoją nieruchomość w Polsce mieszczącą się w  Warszawie, ponieważ od wielu lat mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych i nieruchomość ta jest mu niepotrzebna. Wie również, że aby ją sprzedać, musi to nastąpić w formie aktu notarialnego. Podczas  swojej dwutygodniowej podróży do Polski w celu odwiedzenia rodziny, umówił się z prawnikiem i  udzielił mu pełnomocnictwa szczególnego do sprzedania tej nieruchomości w jego imieniu.  Pełnomocnictwo to musieli zawrzeć w formie aktu notarialnego sporządzonego u notariusza ze względu  na wymóg tej formy dla sprzedaży nieruchomości.

Przykład: Patrycja K. zażądała rozwodu od swojego męża. Udała się z tą sprawą do radcy  prawnego i udzieliła mu pełnomocnictwa rodzajowego na piśmie, aby mógł on załatwiać poszczególne czynności związane z rozwodem. Czynności związane z rozwodem to szereg różnych czynności prawnych, które  radca może dokonywać w jej imieniu (określony rodzaj czynności).

Pełnomocnictwo można oczywiście odwołać, chyba że mocodawca zrzekł się tego prawa z określonych przez stosunek prawny przyczyn. Pełnomocnictwo przestaje też obowiązywać w momencie  śmierci mocodawcy czy pełnomocnika (art. 101 k.c.). Jest też możliwość, aby pełnomocnik ustanowił  dla mocodawcy pełnomocników substytucyjnych, czyli inną osobę uprawnioną, ale tylko gdy jest to  wyraźnie zaznaczone (art. 106 k.c.). Dlatego też, w sądzie występować może zamiast pełnomocnika  aplikant radcowski czy adwokacki, którego patronem jest pełnomocnik na mocy jego upoważnienia, i  będzie to nadal zgodne z prawem. Mocodawca może ustanowić również kilku pełnomocników do tych  samych czynności, chyba że inaczej wynika z umowy przedstawicielstwa (art. 107 k.c.).

Mandant – mandatariusz

Słowa „mandant” oraz „mandatariusz” pochodzą z łaciny, od słowa „mandare”, które oznacza  „powierzyć”, „obciążyć” czy „polecać”. Słowem tym posługiwano się w starożytnym Rzymie.  „Mandatum” (łac. zlecenie, mandat) było powierzane mandatariuszowi i tym samym nieformalnie  zobowiązywał się on do bezpłatnego wykonywania zadań na rzecz mandanta czy osoby trzeciej,  zachowując przy tym należytą staranność. 

Prawo w krajach kontynentu europejskiego bardzo mocno czerpie z prawa rzymskiego i wobec  tego w dzisiejszych czasach mocodawcą będzie mandant, a pełnomocnikiem mandatariusz.  Mandatariusz zobowiązuje się do wykonywania określonych zadań w imieniu i na rzecz mandanta, a  ten zobowiązuje się do opłacenia umówionego honorarium. 

W starożytnym Rzymie słowo „klient” oznaczało ubogiego obywatela uzależnionego  dziedzicznie od swojego patrona (patrycjusza). Stąd brał się stosunek hierarchiczny między nimi,  mandant był kimś zupełnie innym od ówczesnego klienta – tej hierarchii między mandantem a  mandatariuszem nie było. Są to określenia najlepiej wykazujące stosunek jaki łączy prawnika z mocodawcą, określają ich partnerskie stosunki oraz równość stron.

Natomiast w dzisiejszych czasach  mocodawcę oczywiście można nazwać klientem, jest to bardzo powszechne określenie, nawet w języku  angielskim określa się go jako „client” (pol. klient). Słownik języka polskiego PWN podaje w definicji  „klienta”: „osoba (…) korzystająca z usług banku, adwokata itp. (…)”. To tym bardziej potwierdza  takową możliwość. 

Innymi słowy, mandant to mocodawca – klient, a mandatariusz to pełnomocnik – prawnik  (radca prawny, adwokat). 

W postępowaniu cywilnym

W wydziałach cywilnych sądów powszechnych podczas postępowań cywilnych występują najczęściej tylko 2 strony, mimo że może w nich występować po kilka osób:

1. Powód – osoba, która wnosi pozew do sądu. To w jego mocy jest obowiązek wykazania  dowodów przemawiających na jego korzyść i potwierdzających zasadność powództwa;

2. Pozwany – osoba, przeciwko której został wniesiony pozew. Nie ma obowiązku czynnego  uczestniczenia w postępowaniu (nie musi przedstawiać dowodów na swoją korzyść); Oprócz tych dwóch stron, w postępowaniu cywilnym występują także pełnomocnicy – relacja  wyżej opisana (klient – prawnik). Zarówno powód jak i pozwany mogą skorzystać z usług pełnomocnika. W tym postępowaniu prawnik nie będzie występował jako obrońca. Pełnomocnikiem  będzie najczęściej radca prawny lub adwokat (art. 87 k.p.c.).

Przykład: Patrycja K. w sprawie o rozwód z mężem jest powódką, ponieważ ona wniosła pozew  do sądu, jej mąż natomiast jest pozwanym. To Patrycja ma obowiązek przedstawić wszystkie dowody i  udokumentować swoją rację w tym sporze, ponieważ ona wniosła pozew, a co za tym idzie, to jej zależy na wygranej. Mąż nie musi brać czynnego udziału, i udowadniać, że Patrycja nie ma racji, ale wiąże się  to z wyrokiem wydanym na jego niekorzyść.

Całości przewodniczy sędzia, który ma za zadanie zbadać stan faktyczny i wydać orzeczenie, które zakończy i rozsądzi sprawę. Oprócz wyżej wymienionych osób w postępowaniu cywilnym mogą występować również  prokurator, Państwowa Inspekcja Pracy, interwenci uboczni, biegli świadkowie… etc.

W postępowaniu karnym

Prokurator kojarzy się z postępowaniem karnym. I nie inaczej, tutaj odgrywa największą rolę, natomiast może również brać udział w postępowaniach np. cywilnych. Ale teraz skupię się tylko na  postępowaniu karnym. 

Prokurator zazwyczaj wszczyna to postępowanie w sprawach o przestępstwa ścigane z urzędu  lub na wniosek, po wniesieniu takiego wniosku przez osobę pokrzywdzoną. Jest oskarżycielem  publicznym – reprezentuje Państwo i jego interes, aby prawo było w Polsce przestrzegane oraz  sprawiedliwie wobec wszystkich egzekwowane. Występuje w postępowaniu zarówno  przygotowawczym (chyba, że prowadzi je Policja), jak i jurysdykcyjnym (chyba, że występuje akurat  oskarżyciel subsydiarny).

Na początku toczy się postępowanie przygotowawcze – zbieranie dowodów, ustalanie faktów,  aby móc oskarżyć o popełnienie przestępstwa odpowiednią osobę. W postępowaniu przygotowawczym  osoba, która popełniła przestępstwo lub jest o to podejrzewana może być:

  • Osobą podejrzaną – podejrzewa się ją o popełnienie przestępstwa, ale nie przedstawiono jej  zarzutu, mimo że traktuje się ją jak podejrzanego. Nie przysługują jej takie same prawa jak  podejrzanemu, są zdecydowanie okrojone;
  • Podejrzanym – osoba, której postawiono zarzut popełnienia przestępstwa (art. 71 §1 k.p.k.). Ustawa również wskazuje, że jeżeli używa się w znaczeniu ogólnym pojęcia „oskarżony”,  używa się go również wobec podejrzanego (art. 71 §3 k.p.k.), np. również wobec podejrzanego  ma zastosowanie zasada domniemania niewinności oraz prawa do obrony.

Postępowanie przed sądem rozpoczyna się wniesieniem aktu oskarżenia do sądu przez  oskarżyciela (art. 14 §1 k.p.k.). W postępowaniu jurysdykcyjnym występują następujące strony:

  • Oskarżony – osoba, wobec której został wniesiony akt oskarżenia do sądu (art. 71 §2 k.p.k.).  Przysługuje mu domniemanie niewinności, czyli aż do wydania orzeczenia uznaje się go za niewinnego (art. 5 k.p.k.). Bardzo ważnym aspektem jest jego prawo do obrony określone w  art. 6 k.p.k., które musi mu być zagwarantowane (o czym mowa niżej – obrona obligatoryjna,  obrona z urzędu), ale sam zainteresowany nie musi z niej skorzystać;

  • Oskarżyciel publiczny – prokurator wnoszący akt oskarżenia (art. 45 §1 k.p.k.) oraz inne  uprawnione podmioty (art. 45 §2 k.p.k.). Jego udział jest obowiązkowy w sprawach o  przestępstwa ścigane z urzędu (art. 46 k.p.k.);
  • Oskarżyciel posiłkowy uboczny – pokrzywdzony, który może złożyć oświadczenie o chęci  aktywnego uczestnictwa obok oskarżyciela publicznego (art. 53, 54 k.p.k.). Pokrzywdzony  może również nie składać takiego oświadczenia i wtedy pozostanie jedynie świadkiem;
  • Oskarżyciel posiłkowy subsydiarny – pokrzywdzony, który może sam wnieść akt oskarżenia  do sądu zamiast oskarżyciela publicznego, po spełnieniu się szeregu czynników wymienionych  w art. 55 k.p.k. (m.in. prokurator musi dwukrotnie odmówić wszczęcia śledztwa);
  • Oskarżyciel prywatny – pokrzywdzony, który samodzielnie wnosi (lub oczywiście z pomocą  pełnomocnika) akt oskarżenia do sądu, dot. tylko przestępstw ściganych z oskarżenia  prywatnego, nie ściganych z urzędu i nie na wniosek (art. 59 k.p.k.);
  • Pokrzywdzony – osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo (art. 49 §1 k.p.k.). Jego rola tutaj nie łączy się z  rolą oskarżyciela. Pokrzywdzony wcale nie musi brać czynnego udziału w postępowaniu  karnym jako oskarżyciel. Jego udział może ograniczyć się do wniesienia wniosku określonego  w art. 46 §1 k.k. do naprawienia w całości lub części wyrządzonej szkody lub zadośćuczynienia  za krzywdę. Termin do wniesienia tego wniosku jest określony jako aż do zamknięcia przewodu  sądowego (art. 49a k.p.k.).

Podsumowanie

Jest wiele różnych określeń w zależności od wykonywanego przez prawnika zawodu – klientem zawodowego pełnomocnika czyli radcy prawnego albo adwokata będzie np. mandant, albo mocodawca tak jak klientem lekarza jest pacjent. Wiele zawodów ma  specjalne określenia na osoby korzystające z ich usług, tym czasem samo słowo „klient” bardzo się rozpowszechniło i nie jest błędem nazwanie tak wszystkich osób korzystających z  usług prawników.

Kolejnym określeniem, zawartym w kodeksie cywilnym i kodeksie postępowania cywilnego, będzie określenie prawnika jako „pełnomocnik”, a klienta jako „mocodawca”. Prawo kontynentalne wywodzące się z prawa rzymskiego zaczerpnęło również określenia „mandant” na klienta i „mandatariusz” na  prawnika. To mniej popularne już dziś określenia, ale warto je znać, chociażby ze względu na historię i tradycję.  Te dwie pary określeń najpełniej nazywają stosunek jaki łączy prawnika z osobą korzystającą z jego  usług.

Strony w postępowaniach również mają swoje specjalne określenia – niemal wszystkie zostały wyżej opisane. Mam nadzieję, że artykuł okazał się pomocny i teraz już będziesz wiedział, jak określić swoją  pozycję, jeżeli będziesz klientem korzystającym z usług prawnika, czyli:

dla radcy prawnego, adwokata zwanych także mecenasami albo obrońcami – będziesz mocodawcą, mandantem, klientem (a dla specjalizującego się w umowach najmu prawnika – wynajmującym lub najemcą) ;

dla notariusza – zwanego także rejentem – będziesz stroną;

dla sędziego – będziesz świadkiem, biegłym albo stroną (czyli powodem lub pozwanym, a w sprawach karnym oskarżonym);

dla prokuratora – będziesz pokrzywdzonym, świadkiem, biegłym, podejrzanym albo oskarżonym;

dla komornika – będziesz dłużnikiem albo wierzycielem;

dla legislatora – będziesz osobą fizyczną albo obywatelem.

Jeżeli znacie inne określenia na to jak nazywają się klienci prawników- zapraszamy do ich dodawania w komentarzach! 🙂

1/5 - (1 vote)

NAJNOWSZE PORADY PRAWNE

Popularne artykuły

Wiele osób korzysta z pomocy prawników, często towarzyszymy Państwu w najważniejszych momentach w życiu. Gdy chcecie Państwo dochodzić swoich praw w sądzie, bronicie się  przed oskarżeniami i zarzutami lub też dokonujecie ważnych czynności cywilnoprawnych (np. zakup domu, mieszkania czy działki). Ludzie ufają  prawnikom, często słusznie wierząc, że z pomocą wykształconych i doświadczonych w zakresie obsługi prawnej osób są w stanie o wiele szybciej i skuteczniej przeprowadzić sprawę np. przygotowania i negocjacji umowy najmu nieruchomości albo sądową (cywilną, rodzinną, a czasem karną) i o wiele mniej martwić się trudno zrozumiałymi formalnościami. 

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wygląda rozprawa sądowa, jakie pisma i w jakich terminach należy wnosić, jak się je sporządza. W takiej sytuacji prawnicy posiadający uprawnienia zawodowe czyli adwokaci albo radcowie prawni przychodzą im z  pomocą. 

Jednakże jest wielu różnych prawników, zajmujących się różnymi dziedzinami prawa. Ze  sprawą cywilną lub karną, albo gdy chcemy prosić o sporządzenie umowy – pójdziemy do radcy prawnego czy adwokata. Wśród praawników wyróżniamy przede wszystkim: radców prawnych, adwokatów, notariuszy, sędziów, prokuratorów, komorników, legislatorów.

Nie każdy wie natomiast, jak nazywają się strony stosunku między prawnikiem a klientem. Stwierdzenie że jest to klient i prawnik jest jak najbardziej  poprawne w dzisiejszych czasach, ale są też inne, nieco ciekawsze i czasem bardziej adekwatne określenia – te przedstawimy na końcu artykułu.

Pełnomocnictwo

Radca prawny czy adwokat mogą dokonywać czynności prawnych w imieniu swoich klientów  na podstawie umowy pełnomocnictwa uregulowanej w kodeksie cywilnym – przedstawicielstwo.  Zgodnie z art. 95 k.c. osoba może dokonywać czynności prawnych przez przedstawiciela, co wywołuje  dla niej bezpośrednie skutki – tak jakby uczyniła to ona sama. Klient w tej sytuacji będzie mocodawcą dla prawnika (wskazuje na to kodeks cywilny nazywając go w ten sposób w wielu art., m.in. w art. 101).  Prawnik będzie natomiast pełnomocnikiem, co wynika z art. 96 k.c., ponieważ wyróżnia się tu dwie  formy przedstawicielstwa: przedstawicielstwo ustawowe oraz pełnomocnictwo.

Przedstawicielstwo  ustawowe jak sama nazwa wskazuje wynika z ustawy (będą to np. rodzice 7-letniego dziecka), a  pełnomocnictwo z oświadczenia reprezentowanego. Pełnomocnictwo dzieli się na trzy kategorie: Ogólne – umocowanie do prowadzenia czynności zwykłego zarządu. Jest to dosyć  problematyczna kwestia, ponieważ żaden kodeks nie wyjaśnia czym są owe „czynności  zwykłego zarządu”. W każdej sprawie trzeba to zbadać, czy czynność będzie wychodziła poza ich kanon. Będzie ono dotyczyło głównie „czynności codziennych”. Pod rygorem nieważności  musi być sporządzone w formie pisemnej (art. 99 §2 k.c.). 

Ogólne – umocowanie do prowadzenia czynności zwykłego zarządu. W każdej sprawie trzeba to zbadać, czy wykonywana w imieniu mocodawcy czynność jest faktycznie zwykłą czynnością czy też będzie wychodziła poza ich kanon. Będzie ono dotyczyło głównie „czynności codziennych”. Pod rygorem nieważności  musi być sporządzone w formie pisemnej (art. 99 §2 k.c.). 

Rodzajowe – umocowanie do dokonywania określonych rodzajów czynności przekraczających  zwykły zarząd.

Szczególne – umocowanie do poszczególnej czynności, przekraczających zwykły zarząd. To  jednorazowa i wyraźnie określona czynność prawna. Jeżeli pełnomocnictwo zawiera  umocowanie do dokonania czynności, do której kodeks wymaga konkretnej formy,  pełnomocnictwo również musi być w tej formie zawarte (art. 99 §1 k.c.).

Przykład Pełnomocnictwa Ogólnego: Jaszpol sp. z o.o. udzieliła radcy prawnemu pełnomocnictwa ogólnego. Na podstawie  tego umocowania kancelaria radcy może zajmować się czynnościami zwykłego zarządu, jakimi są np.  wysyłanie pism do klientów z ponagleniem zapłaty za faktury i zgłaszanie spraw do sądu, albo negocjowanie umów w imieniu Spółki.

Gdyby firma Jaszpol sp. z o.o. chciała sprzedać swoją nieruchomość, musiałaby udzielić radcy prawnemu  pełnomocnictwa szczególnego w formie aktu notarialnego, ponieważ pełnomocnictwo ogólne tutaj nie  wystarczy – sprzedaż nieruchomości nie jest czynnością zwykłego zarządu. Jednakże spółka mogłaby  na podstawie art. 103 k.c. taką czynność zatwierdzić.

Przykład: Adam S. chciałby sprzedać swoją nieruchomość w Polsce mieszczącą się w  Warszawie, ponieważ od wielu lat mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych i nieruchomość ta jest mu niepotrzebna. Wie również, że aby ją sprzedać, musi to nastąpić w formie aktu notarialnego. Podczas  swojej dwutygodniowej podróży do Polski w celu odwiedzenia rodziny, umówił się z prawnikiem i  udzielił mu pełnomocnictwa szczególnego do sprzedania tej nieruchomości w jego imieniu.  Pełnomocnictwo to musieli zawrzeć w formie aktu notarialnego sporządzonego u notariusza ze względu  na wymóg tej formy dla sprzedaży nieruchomości.

Przykład: Patrycja K. zażądała rozwodu od swojego męża. Udała się z tą sprawą do radcy  prawnego i udzieliła mu pełnomocnictwa rodzajowego na piśmie, aby mógł on załatwiać poszczególne czynności związane z rozwodem. Czynności związane z rozwodem to szereg różnych czynności prawnych, które  radca może dokonywać w jej imieniu (określony rodzaj czynności).

Pełnomocnictwo można oczywiście odwołać, chyba że mocodawca zrzekł się tego prawa z określonych przez stosunek prawny przyczyn. Pełnomocnictwo przestaje też obowiązywać w momencie  śmierci mocodawcy czy pełnomocnika (art. 101 k.c.). Jest też możliwość, aby pełnomocnik ustanowił  dla mocodawcy pełnomocników substytucyjnych, czyli inną osobę uprawnioną, ale tylko gdy jest to  wyraźnie zaznaczone (art. 106 k.c.). Dlatego też, w sądzie występować może zamiast pełnomocnika  aplikant radcowski czy adwokacki, którego patronem jest pełnomocnik na mocy jego upoważnienia, i  będzie to nadal zgodne z prawem. Mocodawca może ustanowić również kilku pełnomocników do tych  samych czynności, chyba że inaczej wynika z umowy przedstawicielstwa (art. 107 k.c.).

Mandant – mandatariusz

Słowa „mandant” oraz „mandatariusz” pochodzą z łaciny, od słowa „mandare”, które oznacza  „powierzyć”, „obciążyć” czy „polecać”. Słowem tym posługiwano się w starożytnym Rzymie.  „Mandatum” (łac. zlecenie, mandat) było powierzane mandatariuszowi i tym samym nieformalnie  zobowiązywał się on do bezpłatnego wykonywania zadań na rzecz mandanta czy osoby trzeciej,  zachowując przy tym należytą staranność. 

Prawo w krajach kontynentu europejskiego bardzo mocno czerpie z prawa rzymskiego i wobec  tego w dzisiejszych czasach mocodawcą będzie mandant, a pełnomocnikiem mandatariusz.  Mandatariusz zobowiązuje się do wykonywania określonych zadań w imieniu i na rzecz mandanta, a  ten zobowiązuje się do opłacenia umówionego honorarium. 

W starożytnym Rzymie słowo „klient” oznaczało ubogiego obywatela uzależnionego  dziedzicznie od swojego patrona (patrycjusza). Stąd brał się stosunek hierarchiczny między nimi,  mandant był kimś zupełnie innym od ówczesnego klienta – tej hierarchii między mandantem a  mandatariuszem nie było. Są to określenia najlepiej wykazujące stosunek jaki łączy prawnika z mocodawcą, określają ich partnerskie stosunki oraz równość stron.

Natomiast w dzisiejszych czasach  mocodawcę oczywiście można nazwać klientem, jest to bardzo powszechne określenie, nawet w języku  angielskim określa się go jako „client” (pol. klient). Słownik języka polskiego PWN podaje w definicji  „klienta”: „osoba (…) korzystająca z usług banku, adwokata itp. (…)”. To tym bardziej potwierdza  takową możliwość. 

Innymi słowy, mandant to mocodawca – klient, a mandatariusz to pełnomocnik – prawnik  (radca prawny, adwokat). 

W postępowaniu cywilnym

W wydziałach cywilnych sądów powszechnych podczas postępowań cywilnych występują najczęściej tylko 2 strony, mimo że może w nich występować po kilka osób:

1. Powód – osoba, która wnosi pozew do sądu. To w jego mocy jest obowiązek wykazania  dowodów przemawiających na jego korzyść i potwierdzających zasadność powództwa;

2. Pozwany – osoba, przeciwko której został wniesiony pozew. Nie ma obowiązku czynnego  uczestniczenia w postępowaniu (nie musi przedstawiać dowodów na swoją korzyść); Oprócz tych dwóch stron, w postępowaniu cywilnym występują także pełnomocnicy – relacja  wyżej opisana (klient – prawnik). Zarówno powód jak i pozwany mogą skorzystać z usług pełnomocnika. W tym postępowaniu prawnik nie będzie występował jako obrońca. Pełnomocnikiem  będzie najczęściej radca prawny lub adwokat (art. 87 k.p.c.).

Przykład: Patrycja K. w sprawie o rozwód z mężem jest powódką, ponieważ ona wniosła pozew  do sądu, jej mąż natomiast jest pozwanym. To Patrycja ma obowiązek przedstawić wszystkie dowody i  udokumentować swoją rację w tym sporze, ponieważ ona wniosła pozew, a co za tym idzie, to jej zależy na wygranej. Mąż nie musi brać czynnego udziału, i udowadniać, że Patrycja nie ma racji, ale wiąże się  to z wyrokiem wydanym na jego niekorzyść.

Całości przewodniczy sędzia, który ma za zadanie zbadać stan faktyczny i wydać orzeczenie, które zakończy i rozsądzi sprawę. Oprócz wyżej wymienionych osób w postępowaniu cywilnym mogą występować również  prokurator, Państwowa Inspekcja Pracy, interwenci uboczni, biegli świadkowie… etc.

W postępowaniu karnym

Prokurator kojarzy się z postępowaniem karnym. I nie inaczej, tutaj odgrywa największą rolę, natomiast może również brać udział w postępowaniach np. cywilnych. Ale teraz skupię się tylko na  postępowaniu karnym. 

Prokurator zazwyczaj wszczyna to postępowanie w sprawach o przestępstwa ścigane z urzędu  lub na wniosek, po wniesieniu takiego wniosku przez osobę pokrzywdzoną. Jest oskarżycielem  publicznym – reprezentuje Państwo i jego interes, aby prawo było w Polsce przestrzegane oraz  sprawiedliwie wobec wszystkich egzekwowane. Występuje w postępowaniu zarówno  przygotowawczym (chyba, że prowadzi je Policja), jak i jurysdykcyjnym (chyba, że występuje akurat  oskarżyciel subsydiarny).

Na początku toczy się postępowanie przygotowawcze – zbieranie dowodów, ustalanie faktów,  aby móc oskarżyć o popełnienie przestępstwa odpowiednią osobę. W postępowaniu przygotowawczym  osoba, która popełniła przestępstwo lub jest o to podejrzewana może być:

  • Osobą podejrzaną – podejrzewa się ją o popełnienie przestępstwa, ale nie przedstawiono jej  zarzutu, mimo że traktuje się ją jak podejrzanego. Nie przysługują jej takie same prawa jak  podejrzanemu, są zdecydowanie okrojone;
  • Podejrzanym – osoba, której postawiono zarzut popełnienia przestępstwa (art. 71 §1 k.p.k.). Ustawa również wskazuje, że jeżeli używa się w znaczeniu ogólnym pojęcia „oskarżony”,  używa się go również wobec podejrzanego (art. 71 §3 k.p.k.), np. również wobec podejrzanego  ma zastosowanie zasada domniemania niewinności oraz prawa do obrony.

Postępowanie przed sądem rozpoczyna się wniesieniem aktu oskarżenia do sądu przez  oskarżyciela (art. 14 §1 k.p.k.). W postępowaniu jurysdykcyjnym występują następujące strony:

  • Oskarżony – osoba, wobec której został wniesiony akt oskarżenia do sądu (art. 71 §2 k.p.k.).  Przysługuje mu domniemanie niewinności, czyli aż do wydania orzeczenia uznaje się go za niewinnego (art. 5 k.p.k.). Bardzo ważnym aspektem jest jego prawo do obrony określone w  art. 6 k.p.k., które musi mu być zagwarantowane (o czym mowa niżej – obrona obligatoryjna,  obrona z urzędu), ale sam zainteresowany nie musi z niej skorzystać;

  • Oskarżyciel publiczny – prokurator wnoszący akt oskarżenia (art. 45 §1 k.p.k.) oraz inne  uprawnione podmioty (art. 45 §2 k.p.k.). Jego udział jest obowiązkowy w sprawach o  przestępstwa ścigane z urzędu (art. 46 k.p.k.);
  • Oskarżyciel posiłkowy uboczny – pokrzywdzony, który może złożyć oświadczenie o chęci  aktywnego uczestnictwa obok oskarżyciela publicznego (art. 53, 54 k.p.k.). Pokrzywdzony  może również nie składać takiego oświadczenia i wtedy pozostanie jedynie świadkiem;
  • Oskarżyciel posiłkowy subsydiarny – pokrzywdzony, który może sam wnieść akt oskarżenia  do sądu zamiast oskarżyciela publicznego, po spełnieniu się szeregu czynników wymienionych  w art. 55 k.p.k. (m.in. prokurator musi dwukrotnie odmówić wszczęcia śledztwa);
  • Oskarżyciel prywatny – pokrzywdzony, który samodzielnie wnosi (lub oczywiście z pomocą  pełnomocnika) akt oskarżenia do sądu, dot. tylko przestępstw ściganych z oskarżenia  prywatnego, nie ściganych z urzędu i nie na wniosek (art. 59 k.p.k.);
  • Pokrzywdzony – osoba fizyczna lub prawna, której dobro prawne zostało bezpośrednio naruszone lub zagrożone przez przestępstwo (art. 49 §1 k.p.k.). Jego rola tutaj nie łączy się z  rolą oskarżyciela. Pokrzywdzony wcale nie musi brać czynnego udziału w postępowaniu  karnym jako oskarżyciel. Jego udział może ograniczyć się do wniesienia wniosku określonego  w art. 46 §1 k.k. do naprawienia w całości lub części wyrządzonej szkody lub zadośćuczynienia  za krzywdę. Termin do wniesienia tego wniosku jest określony jako aż do zamknięcia przewodu  sądowego (art. 49a k.p.k.).

Podsumowanie

Jest wiele różnych określeń w zależności od wykonywanego przez prawnika zawodu – klientem zawodowego pełnomocnika czyli radcy prawnego albo adwokata będzie np. mandant, albo mocodawca tak jak klientem lekarza jest pacjent. Wiele zawodów ma  specjalne określenia na osoby korzystające z ich usług, tym czasem samo słowo „klient” bardzo się rozpowszechniło i nie jest błędem nazwanie tak wszystkich osób korzystających z  usług prawników.

Kolejnym określeniem, zawartym w kodeksie cywilnym i kodeksie postępowania cywilnego, będzie określenie prawnika jako „pełnomocnik”, a klienta jako „mocodawca”. Prawo kontynentalne wywodzące się z prawa rzymskiego zaczerpnęło również określenia „mandant” na klienta i „mandatariusz” na  prawnika. To mniej popularne już dziś określenia, ale warto je znać, chociażby ze względu na historię i tradycję.  Te dwie pary określeń najpełniej nazywają stosunek jaki łączy prawnika z osobą korzystającą z jego  usług.

Strony w postępowaniach również mają swoje specjalne określenia – niemal wszystkie zostały wyżej opisane. Mam nadzieję, że artykuł okazał się pomocny i teraz już będziesz wiedział, jak określić swoją  pozycję, jeżeli będziesz klientem korzystającym z usług prawnika, czyli:

dla radcy prawnego, adwokata zwanych także mecenasami albo obrońcami – będziesz mocodawcą, mandantem, klientem (a dla specjalizującego się w umowach najmu prawnika – wynajmującym lub najemcą) ;

dla notariusza – zwanego także rejentem – będziesz stroną;

dla sędziego – będziesz świadkiem, biegłym albo stroną (czyli powodem lub pozwanym, a w sprawach karnym oskarżonym);

dla prokuratora – będziesz pokrzywdzonym, świadkiem, biegłym, podejrzanym albo oskarżonym;

dla komornika – będziesz dłużnikiem albo wierzycielem;

dla legislatora – będziesz osobą fizyczną albo obywatelem.

Jeżeli znacie inne określenia na to jak nazywają się klienci prawników- zapraszamy do ich dodawania w komentarzach! 🙂

1/5 - (1 vote)